Mali giganci
Mali giganci
Najnowsze modele linii Enterprise marki DJI – Mavic 3E i 3T – to pokrewne rozwiązania, ale wyposażone w różne kamery. Mavic 3E dzięki aparatowi z mechaniczną migawką jest doskonałym wyborem do zastosowań fotogrametrycznych. Czy zatem okaże się godnym następcą popularnego drona DJI Phantom 4 RTK?
Nasze porównanie dwóch modeli DJI wzbogacone jest doświadczeniem, które zdobyliśmy przez ostatnie lata, dostarczając sprzęt, szkoląc i wspierając naszych klientów. Już na wstępie chcemy zaznaczyć, że w chwili przygotowywania tego artykułu DJI nie udostępnił jeszcze modułów RTK do Mavica 3E i nasze testy bazują na zwykłym odbiorniku GNSS.
DJI Mavic 3 Enterprise i DJI Phantom 4 RTK
Obecne tendencje w rozwoju UAV są takie, że wszystkie nowe modele posiadają konstrukcję umożliwiającą złożenie ramion i wygodne przewożenie. Tak jest i w tym przypadku. Choć P4 RTK jest dość kompaktowy, to jego następca mieści się do skrzynki zdecydowanie mniejszej – około 42 x 33 x 18 cm. Co więcej, do środka wpakujemy również akcesoria: ładowarkę, nawet do 7 baterii dla statku powietrznego oraz aparaturę sterującą – DJI RC Pro Enterprise z zasięgiem do 15 km (1,5–3 km w warunkach dużych zakłóceń) i wyświetlaczem o jasności 1000 nitów. Nowy, zdecydowanie szybszy kontroler ma wiele atutów. Użytkownicy P4 RTK szybko zauważą, że aplikacja pomiarowa to DJI Pilot 2, a nie sprawdzony DJI GS RTK. Pilot 2 charakteryzuje się wieloma nowymi rozwiązaniami, w tym trybem Oblique, ale brakuje mu niektórych funkcji. Pamiętajmy jednak, że Pilot ciągle się rozwija i zapewne kolejne aktualizacje wkrótce zatrą te różnice.
Większa wydajność
Co do samego drona, to konstrukcja Phantoma była dobra, dopracowana i sprawdzona, choć dość „plastikowa”. Mimo lekkich materiałów, Mavic nie wywołuje już takiego wrażenia. Budową przypomina większość komercyjnych rozwiązań, jest mocny i stabilny.
W przypadku obu porównywanych platform warto pamiętać o zachowaniu równej powierzchni startu i lądowania. P4 ma tendencję do przechylania się na płozach, a Mavic 3E do wpadania w zagłębienia. Czas lotu zależy mocno od warunków, jednak producent informuje, że w M3E został on znacznie wydłużony (+50% względem P4 RTK) i wynosi 45 minut. W testach (nie na misji fotogrametrycznej) udało nam się zbliżyć do 40 minut, ale przy dość zmiennym wietrze. W czasie misji fotogrametrycznej dron samodzielnie podejmuje decyzję o powrocie. Czas lotu jest więc krótszy, bo system zostawia niewielki zapas (10–15% baterii).
Ponadto dzięki szybszemu wyzwalaniu migawki (co 0,7 s) Mavic 3E może wykonywać naloty nawet z prędkością 15 m/s. Oczywiście warto pamiętać, że taka prędkość wymaga dobrego światła, by zdjęcia nie były rozmazane.
Lot testowy
Na potrzeby tego artykułu wykonaliśmy misję testową P4 RTK i M3E – naloty realizowało dwóch operatorów jednocześnie. Przyjęty obszar opracowania wgraliśmy do urządzeń w formacie KML i na jego podstawie zaprojektowaliśmy misje. Tabela przedstawia przyjęte parametry. Jak widać, mimo fizycznie większej matrycy w Mavic 3E (4/3˝) rozdzielczość terenowa nie zmieniła się. Liczba wykonywanych zdjęć różni się natomiast z uwagi na przyjęte marginesy. Jednak czas lotu M3E jest znacznie krótszy. To za sprawą szybkości kamery. Mavic 3E może wykonywać zdjęcia w dużo krótszym interwale, przez co w czasie misji leci dużo szybciej.
W naszym teście, jesienną porą, przy dużym zachmurzeniu i średnich warunkach oświetleniowych, wykonaliśmy przelot M3E z prędkością 10 m/s i zdjęcia były ostre i wyraźne. DJI P4 RTK ogranicza prędkość lotu do możliwości zapisu zdjęcia – stąd limit 5,8 m/s. To właśnie tu powinniśmy spodziewać się bardzo dużego zysku produktywności. Czas realnej pracy na jednej baterii wzrósł o jakieś 40%, a dodatkowo dzięki większej prędkości zyskujemy kolejne 40%.
Zdjęcia
Niestety, nie możemy powiedzieć, że test pokazuje wszystko – a to za sprawą pochmurnej pogody. Przetworniki kolorów w Mavic 3E przekładają się na zdecydowanie bardziej nasycone i żywsze zdjęcia. To wprawdzie nie ma wpływu na geometrię, ale rzutuje na odbiór końcowych produktów – ortofotomapy, modele i chmury punktów po prostu wyglądają pięknie.
Wracając do geometrii – zdjęcia wykonywaliśmy bez korekty dystorsji. W Phantomie widzimy wyraźnie większe zniekształcenia idące w stronę „rybiego oka”. Mavic 3E nie daje takiego wrażania, choć nadal widać lekkie zakrzywienia.
Czytelność szczegółów jest na porównywalnym poziomie, choć po przeanalizowaniu zdjęć w Photoshopie widać, że zdjęcia M3E mają więcej różnic tonalnych w najciemniejszych miejscach. Naloty były wykonywane na parametrach automatycznych i kwestia doświetlenia może być też zależna od światłomierza urządzeń. Dodatkowo w P4 RTK jest bardziej widoczny efekt kompresji JPG, a to może przeszkadzać w procesach obliczeniowych.
Jakość produktów
Z uwagi na niedostarczony jeszcze moduł RTK trudno mówić o realnym porównaniu pełnej wydajności. W naszym teście obliczeniowym dane zostały szybciej przetworzone z P4 RTK, ponieważ użyty program Stonex Cube 3D wykorzystuje środki rzutu jako punkt wyjścia do obliczeń. W obydwóch przypadkach 100% zdjęć zostało wyrównane. Po wpasowaniu na punkty osnowy założone pod kątem M3E bez RTK uzyskano zbliżone dokładności. Błąd położenia poziomy wyniósł około 12 mm, a pionowy – około 16 mm. Dodajmy, że pomiar osnowy odbywał się odbiornikiem GNSS Stonex S900A.
Same produkty nie różnią się specjalnie liczbą punktów (jeżeli chodzi o chmury) czy czytelnością, jednak odbiór danych z M3E jest przyjemniejszy – kolorystyka bardziej nasycona i miła dla oka. Ma to niebagatelne znaczenie przy sprzedaży prac na potrzeby dokumentacji zabytków, obiektów kubaturowych itp. Warto jeszcze dodać, że M3E jest wyposażony w nowy system bezpieczeństwa DJI APAS 5.0 bez martwych pól, co ma umożliwiać bezpieczny lot we wszystkich kierunkach.
Porównanie jakości zdjęć – Mavic 3E (z lewej) i P4 RTK (z prawej)
Mocna alternatywa
Wiadomo, że Mavic Enterprise nie będzie się równał z Matricem 300, ale z testów wynika, że jest świetną alternatywą dla DJI Phantom 4. Jakość optyki, matryca i przetworniki obrazu są zdecydowanie lepsze. Szybkość pracy, kompaktowy rozmiar i nowoczesne rozwiązania znane z wyższych modeli DJI są teraz dostępne również w mniejszych bezzałogowcach. Czy warto pozbywać się jednak P4 RTK? Chyba nie, ale wszystkim myślącym o zakupie pierwszego czy kolejnego statku polecamy już M3E. Na koniec jeszcze miła niespodzianka – nowy M3E z modułem RTK jest tańszy od Phantoma 4 RTK!
Tomasz Czerski,Mateusz ChmielewskiCzerski Trade Polska Sp. z o.o.
Artykuł ukazał się w bezpłatnym niezbędniku miesięcznika Geodeta: Drony dla Geodety
https://geoforum.pl/strona/47482/czerski-tp-porownuje-drony-dji-phantom-...